Obudziłam się ale nadal czułam że jestem lekko pijana. Nadal byłam zmęczona i nadal chciało mi się spać. To była niedziela więc jak to w każdą niedzielę nie chciało mi się nawet wyjść z salonu, a co dopiero z domu. Spojrzałam na Harry'ego. Jeszcze słodko spał. W końcu zdecydowałam się że porobię coś ciekawszego póki chłopak się nie obudzi. Tak więc wzięłam laptopa i weszłam na Twittera. Od początku wiedziałam że to nie był najlepszy pomysł. Czytałam kilka z kilkuset tweetów na nasz temat. Było tam też kilka pozytywnych, ale tylko od znajomych. Najczęściej widziałam tekst typu : "Harry ma nową dziewczynę, pewnie ona też 'kocha' go tylko za pieniądze i prezenty ...".
To nie było miłe. W końcu znalazłam jakieś fajniejsze. Napisane przez Nialla i resztę chłopaków. Wszyscy pisali że jestem naprawdę miłą i fajną osobą. Fanki jednak nadal nie były miłe. Na samym końcu bardzo długiej listy wpisów były trzy od fanek które najwyraźniej popierały ten związek. Pisały teksty typu : "Słuchajcie ! Moim zdaniem ta nowa dziewczyna Harry'ego może okazać się naprawdę dobrą osobą. Ja chyba wolę żeby mój idol był szczęśliwy z inną niż żeby był sam i żeby był smutny." To było bardzo miłe. Czułam że nie jestem 'w tym' sama. I że nie wszyscy mnie nienawidzą. Wychyliłam głowę zza ekranu. Chłopak się przebudził. Przetarł oczy i rozejrzał się. W końcu mnie zobaczył i uśmiechnął się. Odwzajemniłam ten uśmiech. Po chwili podszedł do mnie i przytulił mnie. Zobaczył co robię. Przytulił mnie mocniej.
- Nie martw się - powiedział
- Spokojnie, nie martwię się - pocieszyłam
- Nie wierzę ... - odparł
- Dlaczego ? - zapytałam
- Bo jakbyś się nie martwiła to byś nawet tego nie czytała i w ogóle nie wchodziłabyś na Twittera ! - wytłumaczył
- No dobrze trochę się martwię - potwierdziłam
- No więc się nie martw ! I tak Cię kocham - odpowiedział
- Dobrze - odparłam
Harry wyjrzał za okno. Padał deszcz. Postanowiliśmy zostać w domu i ponudzić się razem. Najpierw oglądaliśmy śmieszne filmy na YouTubie. Później graliśmy w karty. Przez cały następny tydzień również padało. Tak więc byliśmy raz u mnie raz u niego i cały czas robiliśmy to samo : gadaliśmy, graliśmy w karty, oglądaliśmy filmy i chodziliśmy razem na próby do nowej trasy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz