- Jesteśmy już w Holmes Chapel ... Zaraz dojedziemy do mojego domu - poinformował Harry
- Bardzo się cieszę, że będę mogła poznać Twoich rodziców - zaśmiałam się
- Ja też się cieszę, a oni też nie mogą się doczekać - powiedział.
Po chwili byliśmy już przed jego domem. Był bardzo ładny. Uśmiechnęłam się szeroko sama do siebie. Byłam zadowolona że nasz związek aż tak rozkwita. W końcu chciał pokazać mnie rodzicom.
Wysiedliśmy z samochodu. Harry złapał mnie za rękę i przyciągnął bliżej siebie. Podeszliśmy w stronę stojących już przed domem rodziców chłopaka.
- Cześć Lilly ! My już się poznałyśmy - zaśmiała się Anne - Ślicznie dziś wyglądasz - dodała
- Dziękuję Pani bardzo ! - powiedziałam
- Żadna pani tylko Anne ! Mów mi Anne kochana ! - odparła
- Dobrze Anne - rzuciłam
- Cześć ja jestem Gemma ! My się jeszcze nie znamy - zaśmiała się siostra Harry'ego
- Cześć ! Jestem Lilly miło Cię poznać - odpowiedziałam
- Jestem Des ! A to Robin ! Mów nam proszę po imieniu ! - przedstawił się i stojącego obok mężczyznę ojciec Stylesa
- Dobrze - odparłam
Przez kolejną chwilę rozmawialiśmy jeszcze przed domem później weszliśmy do środka. Tam w szóstkę zjedliśmy obiad i dużo rozmawialiśmy o nas. Było bardzo miło. Czułam się tam jak w domu.
Później wyszliśmy na dwór posiedzieć trochę na świeżym powietrzu. Huśtaliśmy się na huśtawce. Bardzo dużo rozmawiałam z Gemmą. Była bardzo mną zaciekawiona. To też było miłe. Reszta łącznie z Hazzą siedziała na ławkach obok nas. Dziewczyna na chwilę podeszła do swojej matki. Harry skorzystał wtedy z okazji i usiadł obok mnie. Przytulił mnie mocno. Anne powiedziała że wyglądamy razem naprawdę świetnie i że tworzymy razem bardzo piękną parę. Harry zaczął grzebać w kieszeni ... wyciągnął z niej małe pudełko. Uklęknął przede mną.
- Lilly ! Kocham Cię - zaczął - chcę z tobą spędzić resztę mojego życia. Wyjdziesz za mnie ? - zapytał nieśmiało
- Co ?! - odparłam, byłam bardzo zdziwiona
- To co słyszysz ! Wyjdziesz za mnie ? - ponowił prośbę
- Jezuuu ! No jasne że tak ! Też Cię kocham. - odpowiedziałam bez wahania.
Harry założył mi pierścionek na palec.
Rodzice Harry'ego zaczęli nam bić brawo. Gemma też była bardzo zadowolona. Dla nas wszystkich to była ogromna niespodzianka. Na szczęście wszyscy byli bardzo szczęśliwi i jego decyzji. Ja chyba najbardziej. Przez resztę dnia gdy byliśmy w Holmes Chapel rozmawialiśmy z Anne, Desem, Robinem, Gemma i Harrym na dużo większym luzie. Późnym popołudniem weszliśmy z powrotem do domu. Dziewczyna zaprowadziła mnie na górę do ich starego pokoju. Zostawiliśmy Hazzę a rodzicami samych. Zaczęliśmy rozmawiać o 'starych dobrych czasach'. Gemma pokazała mi stare zdjęcie z Harrym.
Nie mogłam uwierzyć że to dziecko na zdjęciu to mój przyszły mąż. Zaczęłam się śmiać. Gadałyśmy tak później dobre 3 godziny. Koło dwudziestej pierwszej na górę wszedł Harry i powiedział że musimy już jechać bo jest już późno a do domu mamy daleko. Wsiedliśmy do samochodu i odjechaliśmy. Chłopak kazał tylko swojej mamie nic nikomu nie mówić żeby nagle cały świat się o tym nie dowiedział bo to prywatna sprawa. Przytaknęła. W samochodzie zaczęła się nasza rozmowa.
- Harry, kochanie ! Naprawdę aż tak mnie kochasz ? - zapytałam
- Inaczej bym tego nie zrobił. - zaśmiał się
- Kocham Cię ! - odpowiedziałam
- Ja Ciebie bardziej ! Chcę spędzić z Tobą resztę mojego życia ! - odparł
Przez resztę drogi Harry nawijał tylko o naszym ślubie. Gdy przestał mówić - zasnęłam. Gdy dojechaliśmy do domu chłopak wziął mnie na ręce tak żeby mnie nie budzić i zaniósł do swojej willi. Położył mnie na swoim łóżku, a sam położył się obok. Zasnął i spaliśmy tak razem do dziewiątej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz