środa, 18 czerwca 2014

ROZDZIAŁ 19 : Kolejny rozdział w moim życiu ...

Obudziłam się około dziewiątej, ale nadal nie chciało mi sie wstać. Leżałam w łóżku. Nagle przypomniałam sobie że dziś idę oglądać i wybrać sukienkę na nasz ślub. Od razu 'powróciłam do życia'. Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki umyć zęby. Gdy wróciłam, Harry nadal się nie obudził. Spał słodko przykryty aż po same uszy. Usiadłam obok niego i przytuliłam się na chwilę. Harry - chociaż jeszcze spał - odwzajemnił ten uścisk. Później podeszłam do szafy z ubraniami i zaczęłam szukać jakiś ciuchów. W rezultacie założyłam miętową sukienkę i złote baletki. Zeszłam po cichu na dół żeby na obudzić chłopaka i żeby zjeść śniadanie. Wyjełam z lodówki jajka i zrobiłam sobie jajecznicę. Starałam się robić to najciszej jak to możliwe. Usiadłam przy stole i zaczęłam jeść. Po chwili usłyszałam że Harry chyba się obudził. Spojrzałam na schody na których miał się niebawem pojawić. Stanął tam i spojrzał się na mnie z lekkim zdziwieniem.
- Już nie spisz ? - zapytał ze zdziwieniem
- Nie, a Ty śpiochu ? - uśmiechnęłam się - coś długo dziś spałeś
- No wiem ... ale to tylko dlatego że przy Tobie śpi się najlepiej - wytłumaczył
- Oj już dobrze, dobrze - odparłam
- Co robisz ? - powiedział
- Jak widzisz jem śniadanie, Tobie też zrobić ? - zapytałam
- Chętnie - uśmiechnął się - jestem straszliwie głodny
- Wolisz jajecznicę czy tosty ? - odpowiedziałam
- Tosty ! Z serem ! - odparł
- No dobra .. poczekaj chwilę tylko zjem - powiedziałam i zaczęłam się śmiach bez powodu.
Chłopak usiadł obok mnie i czekał aż zrobię mu tosty. Zdjadłam i zabrałam się za robienie tostów.
- Muszę Ci powiedzieć że ślicznie dziś wyglądasz - rzucił z uśmieszkiem
- Dziękuję - odparłam
Podałam mu tosty i usiadłam na sofie obok. Podczas gdy Harry jadł, tuż przed moim wyjściem postanowiłam szybko sprawdzić e-mail. Wzięłam laptop i zalogowałam się na pocztę. '30 nieodebranych wiadomości e-mail' taki tekst powitał mnie na samym początku. Nie zdziwiło mnie to ... W końcu nie wchodziłam na pocztę od trzech miesięcy. Otworzyłam pierwszą wiadomość.
"Lilly ! Kochanie ! Proszę Cię ! Wróć do nas lub daj jakiś znak że żyjesz ! Kochamy Cię i nie wiemy dlaczego od nas uciekłaś. Jesteś dorosła więc to twój wybór ale nie ukrywamy że jest nam z tego powodu bardzo źle ! Daj jakikolwiek znak że żyjesz ! Zawsze będziesz naszą kochaną, małą córeczką ! Kochamy Cię ! Mama i Tata !" Nie wiedziałam co o tym myśleć. Nie chciałam więcej na to patrzeć więc pominęłam jeszcze 10 wiadomości o podobnym przesłaniu i otworzyłam tą 21. Ten e-mail zmienił całkowicie moje dotychszasowe życie...
" Witam !
Nazywam się John Sandy i jestem właścicielem agencji modelek 'Sandy & Sandies' Piszę do Pani wsprawie zatrudnienia. Co prawda nie zgłaszała się Pani do nas na castingi lecz zobaczyłem pani zdjęcia i postanowiłem że zapytam się czy zechciałaby Pani u nas pracować. Moim zdaniem idealnie nadaje się Pani do roli modelki. Liczę że przyjmie Pani naszą propozycję.
John Sandy."
Kompletnie mnie zamurowało. Właściciel jednej z największych i najlepszych agencji modelek w tym kraju napisał do mnie ? Na mojej twarzy pojawił się nagły ale szczery uśmiech. Harry podszedł do mnie i zaciekawił się co mnie tak uradowało.
- Co się stało ? - zapytał
- Sam zobacz ! - odpowiedziałam
- ...... - zadziwił się
- Tak ! John Sandy chce żebym dla niego pracowała. - zaśmiałam się
- Nie wierzę ! Ale się cieszę ! - przytulił mnie.
Wyłączyłam komputer i rozmawialiśmy jeszcze trochę o tym jak wielka jest to dla mnie szansa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz